sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 1


- Impreza! - krzyknął Liam, kiedy już wszystko było przygotowane. 
Goście powoli zaczęli się schodzić. Demi z niecierpliwością czekała na swoją najlepszą przyjaciółkę, która miała przyjechać z Manchesteru. Nie widziały się już od długiego czasu. Bardzo za sobą tęskniły. Blondynka nie wiedziała jak minęła podróż jej przyjaciółce i z tego powodu ciągle była zdenerwowana. Siedziała jak na szpilkach. Po 20 minutach w drzwiach do domu pojawiła się Megg. Demi czym prędzej pobiegła i przytuliła ją. Obie były bardzo szczęśliwe.
- Chodź pokaże Ci twój pokój. – przekrzykiwała muzykę Dems.
- Okej. – Megg uśmiechnęła się szeroko i rozejrzała po sali. Dziewczyny szybko przedostały się do chwilowego pokoju panny Richards. – Tak bardzo tęskniłam. – powiedziała już normalnym głosem Margaret i znów przytuliła blondynkę. Usiadły wygodnie na łóżku i zaczęły rozmawiać. Nie widziały się prawie pół roku. Opowiadały co się u nich działo, śmiały się, wygłupiały. Zapomniały o całym bożym świecie. Nie obchodziło je nawet to, że impreza rozkręca się bez nich. Liczyły się tylko one.
- A może tak byście wyszły? – w drzwiach stanął Liam.
- A może tak dałbyś nam spokojnie porozmawiać? – Megg  przewróciła teatralnie oczami i posłała mu sztuczny uśmiech.
- Dobra jeszcze się nagadamy. Chodź się bawić. – Dems wstała .
- Okey, ale jeszcze wstąpię do toalety. – powiedziała Megg wychodząc z pokoju. 
Demi razem z Liam’em poszli do salonu po czym od razu zaczęli tańczyć. Megg udała się do łazienki. Podkreśliła oczy czarną kredką i wyszła z łazienki. Poprawiła swoją bluzkę po czym uderzyła w kogoś...
- Yyy… Przepraszam! – powiedziała zmieszana i podniosła wzrok. Jej oczom ukazała się osoba, której najmniej się tam spodziewała. – Ha…Harry? – wydukała zaskoczona.
- Tak. Ja, a myślałaś, że kto? – uśmiechnął się pokazując szereg swoich białych zębów.
- Co, co Ty tu robisz? – stała nieruchomo.
- Przyszedłem dobrze się bawić na imprezie, a tu proszę taka przemiła niespodzianka… - dodał lustrując ciało przerażonej dziewczyny. Megg blado się uśmiechnęła i próbowała go wyminąć. Zaskoczony chłopak przepuścił ją, lecz poszedł za nią. Zszokowana tą całą sytuacją Margaret próbowała wmieszać się w tłum. Czym prędzej udała się do kuchni, aby napić się mocnego trunku. Styles nie odpuszczał. Cały czas szedł za nią.
 Dziewczyna wyjęła z szafki butelkę alkoholu i nalała go sobie do dużej szklanki. Chciała zapomnieć o tym co do niej wróciło. Każda chwila, każdy moment z jej życia, który udało jej się zaprzepaścić w pamięci, znów powrócił. Wystarczyło, że spojrzała na niego… Na osobę, która zniszczyła pewien okres z jej życia.  Brunetka oparła się o blat kuchenny i zatraciła się w smaku kolorowego ‘napoju’. Tego potrzebowała, za tym tęskniła… Miała wrażenie, że to jedyna droga ucieczki od tego co było. Lecz to nie było najlepsze rozwiązanie...
- To co tam u Ciebie? Dawno się nie widzieliśmy. – usłyszała zachrypnięty głos przy uchu. Poczuła jego ciepły oddech na swoim karku.
- Czego Ty znów ode mnie chcesz, Hazz? – spytała zmęczonym, ale również przestraszonym głosem.
- Porozmawiać. – powiedział bez żadnego zastanowienia.
- Niby o czym? Zrozum, że nie mam ochoty ani Cię słyszeć, ani widzieć, a tym bardziej z Tobą rozmawiać! – dziewczyna odłożyła szklankę na blat. Spojrzała w jego zielone tęczówki. Widziała w nich to samo co kiedyś. Nadal bała się go. Bała się obok niego stać, popatrzeć się w jego stronę, rozmawiać z nim. Nie wiedziała co może ją za chwilę spotkać, lecz mimo to nadal stała oparta o blat i czekała na jego reakcję. Może dlatego, że sparaliżował ją strach? Po chwili milczenia dziewczyna ponownie nalała i jednym tchem wypiła całą szklankę alkoholu. Zaczęło się jej delikatnie kręcić w głowie. Z hukiem postawiła szklankę na blacie i wyszła z kuchni. Usiadła na kanapie i przyglądała się tańczącym osobom. Lekko dusiła się od papierosowego dymu. 
Lokaty oczywiście poszedł za nią. Usiadł obok niej na kanapie. Dziewczyna spojrzała na niego z pogardą i próbowała wstać. On szybko złapał ją za nadgarstek i przyciągnął tak, aby siedziała mu na kolanach.
- Harry, możesz mnie puścić? – wybełkotała niezrozumiale.
- Emm…co?
- Puść mnie! – krzyknęła tak, aby ją dokładnie zrozumiał.
- Nie! Chcę tylko z Tobą posiedzieć i porozmawiać.
- Ale… możesz mnie puścić?! Dobrze, porozmawiam z Tobą tylko puść mnie! – szarpała się. Zielonooki spokojnie ją wypuścił.
- Dziękuję. – powiedziała z wyrzutem poprawiając swoją bluzkę, która lekko odsłoniła jej stanik po czym usiadła obok chłopaka. – No więc, co było aż tak ważne, że chcesz ze mną rozmawiać? – spytała oschle.
- Musisz rozmawiać ze mną w ten sposób?
- A przepraszam, jak inaczej mam z Tobą rozmawiać?
- Proszę, zapomnijmy o tym co się wydarzyło. Ja za Tobą tęsknię.
- Nie pleć głupot! Jak mam o tym zapomnieć?! Myślisz, że od tak Ci to wszystko wybaczę?- mówiła przytłumionym głosem, tak jakby bała się, że ktoś ją usłyszy.
- Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę. Zmieniłem się. Zrozumiałem to co wtedy robiłem, teraz nie wyobrażam sobie jak mógłbym coś takiego zrobić. Za każdym razem jak zasypiam myślę o Tobie, o tym jak przeze mnie cierpiałaś. Za każdym razem serce pęka mi na milion kawałków. Żałuję tego, cholernie żałuję. Ale nie mogę już nic z tym zrobić. Jest mi z tym źle, ale ja chce dać Ci teraz szczęście. Spokój, którego nigdy ze mną nie miałaś. Megg ja Cię ciągle kocham. Zrozumiałem to kiedy ode mnie odeszłaś. Zrozumiałem co straciłem... – po tych słowach na twarz dziewczyny wdarł się lekki uśmiech.
- Harry ja... - Loczek popatrzył na nią błagalnym wzrokiem- Ja nie wiem co mam zrobić... Wiesz, że nie chcę, żeby to wszystko się powtórzyło...
- I nie powtórzy. Obiecuję. Megg proszę. – złapał ją za dłoń. Margaret popatrzyła na ich złączone ręce... Westchnęła głęboko i spojrzała prosto w oczy Harry'ego. 
- No dobrze... -Dziewczyna na początku nie wierzyła w to co powiedziała. Miała wrażenie, że to tylko sen. Głupi sen, z którego zaraz się wybudzi, ale niestety myliła się... 
Harry delikatnie i ostrożnie przytulił Meggi. Ona uśmiechnęła się i z zamkniętymi oczami wtuliła się w loczka. W tle pierwszy raz od początku imprezy zaczęła lecieć wolna muzyka.
- Zatańczymy? – szepnął jej do ucha. Megg kiwnęła niepewnie głową, co oznaczało, że się zgadza. Loczek wstał, a za nim speszona dziewczyna. Razem poszli w miejsce gdzie było mało osób. Harry delikatnie złapał ją w talii i zbliżył się do niej. Margaret, mimo alkoholu w jej krwi, wciąż była nie pewna. 
 
- Nie bój się mnie. – wyszeptał jej do ucha z lekkim uśmiechem. Dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało po czym spuściła głowę w dół. Delikatnie ułożyła dłonie na jego ramionach. Już po chwili kołysali się w rytm muzyki. Megg coraz bardziej kręciło się w głowie.- Coś nie tak? – zapytał z troską.
- Nie, nic takiego. – uśmiechnęła się blado.
- Źle się czujesz. – schylił się lekko i popatrzył prosto w jej oczy.
- Troszeczkę. Zaraz mi przejdzie. – przymrużyła oczy.
- Dobrze. – odrzekł. Megg po chwili zakręciło się w głowie do tego stopnia, że upadła na Harry'ego.- Chodź, pójdziemy do pokoju. – podtrzymał ją. Ona niechętnie przystała na tę propozycję. Powoli przedostali się przez wszystkich spoconych ludzi.- Połóż się. – powiedział delikatnie. Megg wykonała jego polecenie, nie miała siły, aby się sprzeczać. On powoli zdjął jej buty.- Przebierzesz się? Mam wyjść? – uklęknął przy niej i pogłaskał po głowie. Ona kiwnęła głową na potwierdzenie. Chłopak wyszedł za drzwi. Dziewczyna powoli zwlekła się z małego łóżka i zdjęła z siebie spodnie oraz bluzkę. Poszperała w walizce i po chwili wyciągnęła duży, luźny, czarny T-shirt i ulubione spodenki.
-Możesz już wejść. –otworzyła drzwi i blado się uśmiechnęła po czym powędrowała w stronę łóżka. Harry wszedł do pokoju i usiadł na łóżku, na którym leżała. Zaczął delikatnie głaskać ją po głowie. Ona przyglądała mu się z uwagą. Widziała w nim tego samego chłopaka co kiedyś, ale miała nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Zielonooki wpatrywał się w nią jak w obrazek. Schylił się i delikatnie pocałował ją w czoło. Kiedy dziewczyna zasnęła wyciągnął swój telefon i napisał jednego, krótkiego sms’a do swojego przyjaciela.
Będziesz mi potrzebny. ~ Harry.



***

I tak oto jest pierwszy rozdział naszego opowiadania. Mamy nadzieję, że nie popełniłyśmy żadnych błędów. Co do rozdziałów to będą dodawane w każdą sobotę. Nie które będą krótkie, a nie które MEGA długie. Tak trochę chaotycznie. Jeśli macie jakieś pytania do bohaterów, do nas, lub ogólnie związane z opowiadaniem to pytajcie. ASK. Zapisujcie się do informowanych i dodawajcie do obserwujących aby być na bieżąco z rozdziałami. Odwiedźcie również zakładkę bohaterowie.

Meggi i Demi. <3 



Od Muzykoholiczki:
W opowiadaniu będzie dużo dialogów... Staramy się skracać je jak najbardziej, żeby to wszystko było logiczne, ale czasami po prostu się nie da. Pisząc to opowiadanie bazujemy praktycznie na samym dialogu, a opisy dodajemy na samym końcu, przy tzw. 'obrabianiu' tekstu... Mam nadzieję, że zrozumiecie to, że mamy 'trudne warunki pracy'... :D
Teraz zaczęłam się zastanawiać, czy cokolwiek z tego co napisałam jest zrozumiałe... :P

No cóż... Zapraszam na 2 rozdział! :)

12 komentarzy:

  1. Ogólnie mi się podoba, ale jest kilka niedociągnięć.
    Mogłybyście jakoś bardziej rozwijać sytuacje np. jak poszli do pokoju czy coś, mogły by być one opisywane przez bohaterów. Różnymi perspektywami :)
    Ale to wasze opowiadanie. Ja się nie wtrącam, i tak je będę czytała bo mi się podoba <3
    Suuuupcioo :* <3 Czekam :* x

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się <3 wiem że będę czytać, na pewno będę czytać. kocham Was obie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdziwiło mnie trochę to, że piszecie w formie trzecioosobowej. Ja osobiście nie wiem, czy dałabym radę :)
    Jednak Wam udało się to świetnie! Rozdział jest cudny, składny, bohaterowie od razu mnie urzekli <3
    Oby tak dalej ;) Mnie osobiście nie przeszkadza to, że jest dużo dialogów, ja to lubię :)
    Pozdrawiam i życzę weny na następny rozdział ♥
    Chelly

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnyy !!! *.* Nie mogę się doczekać Next'a :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga zabroniła mi pisać z jej konta, więc bd z anonima! Podoba mi się bardzo i wgl super cudaśny, ale bd jakieś sceny +18? ^^
    LOFFJU, M.♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Super . Hazz cos kreci? O jej ciemawe.co kiedys soe stalo bidne to serio.

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie ! ♥ czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na następny rozdział xD To jest naprawdę ciekawe. <33

    OdpowiedzUsuń
  9. no no no staje się coraz ciekawiej :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podobało :) Świetny blog ♥
    @ILarsy_With_You

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzadko kiedy spotyka się opowiadania trzecioosobowe, ale są naprawdę świetnie. Radzicie sobie, bardzo podoba mi się ten blog i sam pomysł :) x /@asslousosexy

    OdpowiedzUsuń
  12. Dopiero teraz odkryłam twojego drugiego bloga i oba są BOSKIE masz talent dziewczyno ;*

    OdpowiedzUsuń