Następnego dnia Dems razem z Liamem spędzili wspólny poranek. Rozmawiali, śmiali się… Zwykły dzień. Około czternastej blondynka postanowiła udać się do Megg. Tak też zrobiła mimo, że Liam nie był zadowolony z jej planów.
- Hej kochanie. – blondynka mocno ją przytuliła.
- Hej… - Megg uśmiechnęła
się ledwo widocznie, nadal nie wyglądała najlepiej co zostało zauważone przez Dems.
- Jak się czujesz?
- Bywało gorzej…
- Znów zemdlałaś?
- Nie, nie, ale ogólnie jakoś źle się czuję…
- To chodź, pójdziemy we dwie do lekarza. – zaproponowała
blondynka.
- Nie. Za klika dni mi przejdzie. Osłabiłam się i tyle. –
wzruszyła ramionami.
- I dlatego musisz iść do lekarza. Wiesz, że musisz o siebie
bardzo dbać.
- I będę dbać… Od dzisiaj.
– uśmiechnęła się.
- Niall! – lekko krzyknęła.
- Co? – przyszedł do nich nerwowo spoglądając w stronę
bladej brunetki.
- Hej kochany. – powiedziała szybko. – Porywam Ci dzisiaj
Megg…
- Okej, a mogę wiedzieć, po co? – zdziwił się.
- Na badania. To Ty nie wiesz, że w ciąży trzeba co miesiąc
robić badania?
- No wiesz…My długo się nie widzieliśmy. Skąd miałem
wiedzieć, co robiła jak mnie przy niej nie było…
- Megg, na górę! Może ja też się zbadam… - udała się w
stronę schodów.
- Nie chcę…
- Megg…nie denerwuj mnie, złotko. – uśmiechnęła się.
Brunetka szybko spuściła głowę jak mała dziewczynka po ‘’kazaniu’’
rodziców. Po czym fuknęła coś niezrozumiale, ale pod nosem.
- Idziemy… - powiedziała Demi, złapała zielonooką za dłoń i skierowała się w stronę schodów. Brunetka
szła za nią niechętnie. – No to, ubieraj się w coś ładnego. – uśmiechnęła się
szeroko, kiedy weszły do pokoju.
- Zrozum, że nie chcę tam iść. – zaczęła Megg, niechętnie
otwierając wielką szafę.
- Megg, musisz się przebadać. – stwierdziła panna Harrison,
po czym wyjęła z szafy parę czarnych rurek, luźną, czerwoną bluzkę i kazała
zielonookiej się w to ubrać.
- Ty zawsze ślicznie wyglądasz. – uśmiechnęła się Dems, by
załagodzić sytuację.
- Okej to my idziemy, jak coś to będziemy dzwonić. –
oznajmiła Dems, schodzą na dół z Margaret.
- Pa kochanie. – Niall podszedł do Megg i pocałował ją w
policzek. Dems podeszła do Liama i namiętnie go pocałowała. Oczywiście,
pożegnanie musi być.
Po wizycie u ginekologa dziewczęta udały się na krótki
spacer po parku, w trakcie, którego Megg była wyłączona, nieobecna. W końcu
Dems zdecydowała się zamówić taksówkę, co uspokoiło nieco brunetkę, kiedy
kilkanaście minut później siedziała już na kanapie, również nie była „wśród
żywych”.
- I jak kochanie? – zapytał Niall.
- Dobrze. – wyrwał ją z zamyślenia.
- Badania wyszły lepiej niż ostatnio, ale i tak ma dużo
odpoczywać. – oznajmiła Dems.
- Mówiłam, że nic mi nie jest, że to tylko osłabienie…
Niall uśmiechnął się i usiadł obok Megg, przytulił ją do
siebie.
- Li chodź na chwilę… - Demetria wstała. – Zaraz wracamy. – wzięła
chłopaka za rękę i poszła z nim do pokoju obok. Liam oparł się o parapet, tak jak poleciła mu Dems. Już po chwili mocno przytuliła się do niego.
- Stęskniłam się za Tobą. – uśmiechnęła się.
- Stęskniłam się za Tobą. – uśmiechnęła się.
- I tylko dlatego mnie tutaj przyprowadziłaś? – uśmiechnął
się i przytulił ją.
- Tak, tylko dlatego… - pocałowała go. – Jak się czujesz?
Jak z Niallem?
- Normalnie…dużo gadamy.
- Bo wiesz…ostatnio spędzacie całe dnie ze sobą…sam na sam…
- Dużo rozmawiamy. – zaśmiał się. Dems pocałowała go
namiętnie, złapała go za dłoń i oboje poszli do salonu.
- Ekhem! – głośno odchrząknęła, kiedy zobaczyła całujących
się Megg i Nialla. Nie zareagowali. – A mnie nie pocałujesz?! – prawie
wrzasnęła oburzona. Megg gwałtownie oderwała się od Nialla, wyglądała na
zaskoczoną.
- Na pewno nie tak samo! – zaśmiała się. Dems wywróciła
oczami i usiadła na fotelu.
- Too chłopaki…zróbcie nam coś dobrego!
Oboje się zaśmiali.
- Do jedzenia! Jesteśmy głodne, zboczeńce! – warknęła blondynka.
- Oczywiście. – blondyn cały czas się śmiał. – Co chcecie?
- Zróbcie…coś dobrego. Niespodziankę…tylko, żeby zjadliwe to
było proszęęęęę… - błagała brunetka.
- O właśnie! – Demi wstała i usiadła obok Megg. Ta od razu
się do niej przytuliła. – Ooo…Moja, mała
Meggi. – uśmiechnęła się szeroko i objęła ją. Dziewczyna wtuliła się w nią
jeszcze bardziej. Chłopaki tylko się zaśmiali i wyszli z salonu. – Kocham Cię.
– lekko się zaśmiała. Megg uśmiechnęła się.
- Jesteś zmęczona?
- Od kilku dni jestem zmęczona. – westchnęła. – Ale tak jest
mi tutaj dobrze.
- Mi też. To może po jedzeniu zrobimy tak jak
przychodziłyśmy ze szkoły, chodziłyśmy razem spać. – zaśmiała się.
- Tak…z chęcią się z Tobą prześpię.
- Liam! Niall!
- Co? – weszli do salonu, zjawili się tam tak szybko jakby
stali pod samymi drzwiami.
- Macie gumki? – blondynka zapytała jak gdyby nigdy nic.
Obaj popatrzyli na siebie zdziwieni, a następnie na Dems.
Rozmiar ich oczu podwoił się nieznacznie…
- Co?!
- Pytam się czy macie gumki? – ponowiła pytanie.
- Ale po co Ci kochanie? – Liam zaśmiał się.
- Bo Megg powiedziała, że się ze mną prześpi i muszę się
zabezpieczyć.
- Deeeeeeems, ogarnij się proszę – zaśmiała się Margaret.
- No dobra. Prześpimy się po koleżeńsku.
- Tak jak za dawnych lat…
- No właśnie. Ahh…
- Te czasy…
- Było dobrze…
Kiedy Liam i Niall usłyszeli te słowa szybko wrócili do
kuchni. Nie mieli zamiaru nadal tego słuchać… Megg od razu wybuchała śmiechem.
- Ale tak na serio to jestem zmęczona i pójdziemy spać… -
oznajmiła blondynka.
- Pójdziemy.
- Bo ja mam jeszcze jedną sprawę.
- Jaką słonko? – spytała z troską.
- Bo ja tu jeszcze pewnie posiedzę i…
- I?
- Możemy z Liamem ‘zamieszkać’ u Ciebie? Bo nie chcemy tak
cały czas mieszkać w hotelu.
- Emm…tak, tylko zapytam Alex. Wiesz, to jej dom, ale i tak
się pewnie zgodzi.
- Dziękuję kochanie. – przytuliła ją. – Oczywiście, będziemy
robić zakupy, sprzątać itp… - zaśmiała się.
- Dobra… jakoś razem przeżyjemy.
- Mam nadzieję, że się nie zjemy…
- Nie wiem jak będzie z Liamem… - westchnęła brunetka.
- Poradzimy sobie, naprawdę.
Kiedy dziewczyny zjadły kanapki, które przygotował Niall, bo
jak twierdził, Liam nie był wystarczająco gotowy, aby użyć noża… Obie udały się
spać. Tak jak planowały, zasnęły po kilku minutach.
***
Po około godzicie Megg obudziła się. W pokoju zastała Nialla
i Liama, zacięcie grzebiących za czymś w telefonie blondyna.
- Emm…co Wy tu robicie? – przetarła oczy.
- Siedzimy. – odpowiedział brunet jak gdyby nigdy nic.
- Bo chcieliśmy sobie na Was popatrzeć?
- Aha…nie wiem, w jakim celu, ale ok. Alex już może jest?
- Siedzi na dole. Dlatego my jesteśmy tu. – zaśmiał się
Niall.
- Mogliście tak od razu. – razem we trójkę się zaśmiali. –
Cicho. Obudzicie ją. – wstała z łóżka i poszła do salonu.
- Okej to teraz jej! – zerwał się Niall, kiedy tylko Megg
wyszła.
- Okeej. – Liam od razu zaczął robić blondynce zdjęcia,
kiedy zauważyli, że się budzi, spokojnie usiedli. Dems usiadła na łóżku i rozglądała się.
- Ejj! Co Wy tu robicie? – od razu przykryła się bardziej
kołdrą. – Gdzie Megg?
- My siedzimy tutaj, Megg zeszła do Alex. – oświadczył
Niall.
- Ale dlaczego siedzicie tutaj?
Obaj zaczęli gwizdać.
- Myślicie, że jestem taka głupia i nie czułam, że robicie
mi zdjęcia?
- Emm…tak, tak
myśleliśmy. – przyznał brunet.
- To pomyliliście się… ale będą ładne zdjęcia do ramki.
- Tak, tak. Tak to sobie tłumacz. – obaj się zaśmiali. Blondynka
również zaczęła się śmiać, po czym zorientowała się, że ubrana jest tylko i
wyłącznie w luźną bokserkę i majtki. Po chwili do pokoju wróciła Megg, która
również była ubrana w to samo.
- Takie pytanko… - odezwał się Liam.
- Co? – spytała Megg.
- Wy spałyście razem, tak w samych majtkach? – zdziwił się.
- A co to za problem? Nie raz widziałyśmy się nago. –
oznajmiła blondynka.
- Właśnie… Nam to nie przeszkadza, ale jeśli Wam tak, to
możemy się ubrać. – brunetka usiadła obok Dems. Ta od razu przykryła ją kołdrą.
Megg otuliła się po samą szyję. – Teraz nic mi nie widać. Jesteś zadowolony,
Liam?
- Dlaczego to pytania niby do mnie?
- Bo się nas uczepiłeś.
- Zapytałem tylko! – zaśmiał się.
- Nie jesteś godzien o to pytać! – odrzekła poważnie
powstrzymując śmiech.
- Dobra, nie wnikam, co robiłyście. – westchnął,
przewracając oczami.
- Lepiej, żebyś nie wiedział. – spojrzała porozumiewawczo na
Dems.
- No właśnie, ale wiesz mogłaś trochę delikatniej te palce
pchać. – blondynka spoważniała.
- Ej! To nie moja wina, że tak Cię to bolało! Ty też wcale
delikatna nie byłaś! Jestem w ciąży, mogłaś uważać! – oburzyła się.
- Już nigdy się z Tobą nie prześpię! – udawała obrażoną.
- I dobrze. Możesz o mnie zapomnieć i o moich też! – wstała
z łóżka i wyszła z pokoju, bo już nie mogła powstrzymać śmiechu. Za drzwiami
było słychać jej śmiech. Po chwili weszła do pokoju, już w spokojniejszej
wersji.
- Co Wam się dzieje? – odezwał się Niall.
- Mówiłyśmy tylko o naszych odczuciach podczas…no wiesz… -
oznajmiła blondynka.
- Wy…Wy naprawdę? – Liam wziął to na poważnie.
- Jak zawsze. – nadal była poważna.
- CO? – Niall o mało, co nie wybuchł.
- No co? – Dems zdziwiła się.
Megg nie usiadła na łóżku, bo czuła, że nie wytrzymałaby tam
długo. Usiadła na dużym kręconych foteli przy biurku i zaczęła się na nim
obracać.
- Myślicie, że kto jest drugą mamą tego dziecka? – Dems
wybuchła śmiechem.
- To dziecko nie ma tatusia. Tylko dwie sssssssudowne
mamusie! – zaśmiała się nadal obracając na fotelu.
- Coś Wam nie pasuje? – Dems spytała chłopaków.
- Nie znałem Was od tej strony. – odpowiedział Liam.
- Noo ja też nie. – przyznała.
Megg zatrzymała fotel i wybuchała niekontrolowanym śmiechem.
- Megg! Uspokój się! Teraz na poważnie, chodź tu do mnie i
usiądź. Nie będziesz świecić przed nimi gołą dupą!
Po kilku minutach niekontrolowanej głupawki dziewczyny
oprzytomniały.
- Megg?
- Tak?
- Alex się zgodziła?
- Tak. – uśmiechnęła się.
- Dziękuję. – przytuliła ją, zerkając na Liama. – Idę
podziękować Alex, gdzie mój dół? – zaczęła rozglądać się po pokoju.
Liam spojrzał na Nialla, a Niall na Liama, po czym zaczęli
się śmiać.
- Ejj, no co? Gdzie go schowaliście?
- Czekaj ja to załatwię… - Megg uśmiechnęła się chytrze,
wstała i usiadła Niallowi na kolana, zaczęła bawić się jego włosami. – Niall,
kotku…Oddaj Demi spodnie, proszę… - pocałowała go czule.
- Ale ja ich nie wziąłem. Idź do Liama. – zaśmiał się.
Brunetka pocałowała go jeszcze raz i podeszła do Liama.
- Nie, na Tobie tego nie zastosuję. – warknęła do Demi.
- Li, proszę… - Dems zrobiła błagalne oczka.
- A gdzie taka prośba jak dla Nialla? Hmm…czekam. – rzucił
zaczepnie, rozglądając się po pokoju.
- Jak będziemy sami, okej? – westchnęła.
- To nie dostaniesz spodni… - stwierdził.
- To idę spać. – położyła się odwrócona do ściany i
przykryła kołdrą. Megg popatrzyła na Liama jakby chciała go zabić.
- No co? – zdziwił się.
- Oddaj jej te spodnie!
- Ehh… - wstał i wyciągnął spodnie z szafy. Wsadził je Dems
pod kołdrę, delikatnie dotykając jej ud.
- Nie ma za co kochanie. – Megg wyszeptała jej do ucha. Dems
przykryła ją całą kołdrą i zaczęła udawać, że ją całuje. Brunetka potrząsnęła
kołdrą, żeby wyglądało to bardziej wiarygodnie. Po chwili Dems wyszła z pod
kołdry już w spodniach.
- Kocham Cię! – uśmiechnęła się szeroko do brunetki.
- Ale ja Ciebie mocniej… namiętniej…czule…bardziej… -
wychyliła samą głowę z pod kołdry.
- Dobra, wyłaź już stamtąd!
- Jestem naga.
- Ubieraj się!
- No już, już. – wstała i wzięła pierwszą sukienkę, jaką
znalazła na wierzchu szafy, po czym wyszła z pokoju. Dems od razu usiadła
Liamowi na kolanach.
- To pokażcie mi zdjęcie jak spałyśmy… - oparła się o Liama.
- Nie.
- Prooooooooooooooooszę.
- Ah masz, oglądaj. – podał jej telefon.
Dems zaczęła je przeglądać i uśmiechać się.
- Jak słodko. Musimy tak spać częściej, oooo…–
komentowała. Kiedy zobaczyła zdjęcia, na którym Margaret trzyma dłoń na jej twarzy, momentalnie wybuchła śmiechem. Liam i Niall również się zaśmiali.
- My też musimy zrobić sobie takie zdjęcie. – uśmiechała się
szeroko.
- Oczywiście, że tak.
- Ale w innej wersji.
Niall chrząknął.
- Też tu jestem. – mruknął blondyn.
- Z Tobą też sobie zrobimy.
- Nawet nie mam zdjęć z Megg, a co dopiero z wami. – zaśmiał
się.
- Poradzimy sobie…z kamerką w laptopie. – zaśmiała się.
Po chwili do pokoju weszła Megg, była ubrana w luźną sukienkę w groszki, co od razu zdziwiło Dems. Przecież Megg nienawidziła sukienek! Dziewczyna od razu zrobiła jej zdjęcie z zaskoczenia.
Po chwili do pokoju weszła Megg, była ubrana w luźną sukienkę w groszki, co od razu zdziwiło Dems. Przecież Megg nienawidziła sukienek! Dziewczyna od razu zrobiła jej zdjęcie z zaskoczenia.
- Niall idź do niej! – rozkazała Dems.
- Nie, nie lubię zdjęć… - jęknęła Megg, zakrywając twarz.
- Macie mieć zdjęcie jak jesteś w ciąży i koniec!
Megg wtuliła twarz w Nialla tak, żeby nie było jej widać.
- Teraz możesz zrobić.
- Nie przesadzaj! Uśmiech! Jesteś śliczna!
- Nie sądzę… - nadal chowała twarz.
- Megg słonko, bo już nigdy się z Tobą nie prześpię, a było
tak dobrze.
- Jakoś to przeżyję. Mam Nialla.
- Ale z nikim nie było Ci tak dobrze jak ze mną! –
zaczynała.
- Boże, masz! – odsłoniła twarz i delikatnie się
uśmiechnęła.
Blondynka szybko zrobiła zdjęcie.
- Ślicznie! – pokazała im.
- Niall, ale słodko wyszedłeś! – Megg szeroko się
uśmiechnęła i usiadła na fotelu.
- Postawie to sobie w ramce w pokoju.
- Dobra to my będziemy tak do dwóch godzin. Załatwimy
wszystko i przyjeżdżamy.
- Już tęsknię. – nadal kręciła się na fotelu. Zapatrzyła
się w zdjęcie.
Godzinę później Dems i Liam wrócili do domu Megg. Zostawili
ją w salonie, przytuloną do Nialla.
- Jesteśmy!
- Wiesz, który pokój wasz… - mruknęła Megg. Ciągle była
wtulona w blondyna.
- Jasne Skarbie. – zaśmiała się i ruszyła z Liamem do
pokoju. Po dziesięciu minutach wrócili do salonu. Usiedli na kanapie i
przytulili się do siebie. – Jakie plany na wieczór?
- Na wieczór…Hmm… - Megg popatrzyła na Nialla i zaśmiała
się. – Nie no…em w sumie chyba żadne.
- My też nie…
- To…wieczór filmowy? – Megg uniosła głowę.
- Gorąca czekolada, kocyk?
- Chipsy?
- Tak! – obie oderwały się od chłopaków i przytuliły do
siebie. Megg wstała i poszła do kuchni. Wróciła z wielką miską chipsów.
- Jestem. Tęskniliście wiem to, nie musicie tego mówić. –
zaśmiała się, a zaraz za nią Dems, która już przytulała się do Liama. – Idę po
Alex. – ruszyła w stronę schodów. Już po chwili obie weszły do salonu. – Wiem
znów tęskniliście, wiem zdaję sobie z tego sprawę. Nie krzyczcie tak! –
zaśmiała się po czym obie z Alex przytuliły się do siebie siadając na kanapie.
- Megg? – odezwał się blondyn, który siedział przytulony do
jakiegoś miśka.
- Tak kochanie?
- Nie przytulisz mnie?
- Nie.
- Dems przytulisz mnie?
- Nie.
- Alex? Liam?
- Nie.
- Wiesz stary, że…nie.
- Chociaż Ty mnie misiu kochasz. – powiedział do miśka i
mocno go przytulił.
- Nie no nie mogę się tak na Tobą znęcać. – brunetka wstała
i przytuliła Nialla. Chłopak pocałował ją w czoło i równie mocno przytulił. –
Już lepiej?
- Tak. – zaśmiał się.
- To teraz kochanie puść mnie. Idę do Alex. – niechętnie ją
puścił. Wziął miśka i przytulił go przykrywając się po uszy kocem. Po chwili
wstał i usiadł blisko Dems. Próbował się do niej przytulił razem z miśkiem. Megg
udawała, że tego nie widzi. ‘’Zapatrzyła” się w film.
- Niall?
- Tak, Demi?
- Mogę wiedzieć co Ty usiłujesz zrobić? – zdziwiła się.
- Przytulić się do Ciebie. – wyjaśnił robiąc maślane oczka.
- A jeśli Cię przytulę to dasz mi spokój? - spytała.
- Ale tak baaaaaaardzo długo. – uśmiechnął się. Dems
wywróciła oczami i oderwała się od Liama, po czym mocno przytuliła Nialla. Horan
odwzajemnił uścisk i zaczął się bujać.
- Nie za dobrze Wam? – po pewnym czasie odezwał się Liam.
- Też możesz się przytulić. – oznajmiła Dems.
- Megg? Tulimy? – zapytał Megg i czekał na reakcję Dems.
Megg oderwała wzrok od telewizora i podeszła do Liama. Sama się sobie dziwiła, ale
przytuliła go bardzo mocno, co również zdziwiło samego Payne’a.
- Czyli dzisiaj robimy zamiankę. – Dems zachichotała i
mocniej przytuliła Nialla.
- Jak chcesz…Liam? To co…idziemy do pokoju…? – była poważna.
Czekała na to jak zareaguje Niall i Dems. Blondynka szepnęła coś Niallowi na
ucho, on uśmiechnął się i pokiwał twierdząco głową.
- To paa! – Dems pomachała im w wielkim uśmiechem. Megg wstała i wzięła Liama za rękę. Razem udali się na góre. – No to zaczynamy... – uśmiechnęła się chytrze, patrząc na Nialla.
- To paa! – Dems pomachała im w wielkim uśmiechem. Megg wstała i wzięła Liama za rękę. Razem udali się na góre. – No to zaczynamy... – uśmiechnęła się chytrze, patrząc na Nialla.
***
Hmm...Od czego, by tu zacząć. Na początku przepraszamy Was za przerwę w dodawaniu rozdziałów, ale po prostu nie dajemy rady. Na chwile obecną mamy naprawdę dużo spraw i problemów. W zapasie mamy tylko dwa rozdziały, a nie mamy pojęcia, kiedy będziemy miały czas aby siąść i coś napisać.
No nic... Czekamy na komentarze.
Dziękujemy tym, którzy z Nami są.
Dems i Megg.
Zajefajne
OdpowiedzUsuńO Boże...
OdpowiedzUsuńChyba nigdy się tak nie uśmiałam.
Megg i Dems i te sprawy ^^
Te zdjęcia kiedy śpią <33
Liam i Megg się przytulają, idą razem za rękę?! Tego się jakoś nie spodziewałam... Jestem strasznie ciekawa co będą razem robić o.O
Dems i Niall... tu się jakoś nie zastanawiam. Stawiam, że będą jeść xD
Zapraszamy :D http://muffin-say-hello.blogspot.com/
Weny Wam życzę i do nn ;**
Wasza Największa Fanka Tosia
O rany ^_^ nawet nie wiecie ile sprawiłyście mi radości :-D jestem zszokowana tym zakończeniem ;) hahahav aż nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału xdd czekam i życzę dalszej Świetnej wenyyy^o^
OdpowiedzUsuń@Best_faan_ever
Jejku ale jestem ciekawa co będzie dalej! :D Rozdział genialny! <3 :***
OdpowiedzUsuńhahahha super rozdział xD
OdpowiedzUsuńTaki śmiechowy :D
Ciekawi mnie co będzie się działo u Megg i Liam'a ;)
SUPER.!
Jejj kolejny beznadziejny rozdzial :")
OdpowiedzUsuńEhh kiedys tak czekalam na nowe rozdzialy serio zrypalyscie to opowiadanie :""(((
Wiemy, że zepsułyśmy to opowiadanie. Dlatego najprawdopodobniej nie będziemy go kończyć i pisać dalej, bo to nie ma sensu.
UsuńNastępny rozdział będzie hmm...ciekawy jeśli chodzi o Liama :)
OdpowiedzUsuńDodamy go, mam nadzieję, w weekend.
Lucky Club Casino site – Casino with all the fun of a
OdpowiedzUsuńLucky Club Casino is an online casino with games that offer a high-quality gaming luckyclub experience. You can also find over 200 titles from over 400