piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 13

Następnego dnia rano Demi obudziła się bardzo szczęśliwa. Dlaczego szczęśliwa? Bo była w objęciach swojego ukochanego. Blondynka przeciągnęła się, usiadła na łóżku i przyglądała się śpiącemu Liam'owi.  Po chwili chłopak obudził się. Demi od razu chciała wyjaśnić zaistniałą sytuację. Chciała mieć już to z głowy... Lecz on zaczął pierwszy.
- Dzień dobry słońce!- uśmiechnął się.  Dems nie chciała psuć takiego pięknego ‘powitania’, więc postanowiła rzucić coś miłego.
-Uwielbiam się tak z Tobą godzić…- nieśmiało uśmiechnęła się do swojego chłopaka.
-A ja kocham się z Tobą kłócić, a później właśnie w ten sposób godzić. – złapał jej dłoń.
-Ale najbardziej godzić!- zaśmiała się.
-No tak. Masz rację. – przyznał.
-Proszę nie kłóćmy się już więcej o nią...- zaczęła.
- Może od razu o niej zapomnijmy. Tak będzie dla nas najlepiej. Proszę.
- Nie mogę o niej zapomnieć... Porozmawiam z nią ostatni raz i jeśli nie będzie chciała ze mną rozmawiać, dam jej spokój. - obiecała.
-O ile Ci się to uda...- dodał pod nosem i także podniósł się do pozycji siedzącej.
- Nie złość się za to co teraz powiem, ale gdzie ona może być? - spytała.
-Znowu zaczynasz? - chłopak wyraźnie się zdenerwował.
- Po prostu chcę z nią jak najszybciej porozmawiać... - wyjaśniła.
- Nie wiem gdzie ona jest...- Liam uciekł wzrokiem tak żeby nie patrzeć w stronę dziewczyny. Nie potrafił kłamać patrząc jej w oczy.
- Dlaczego uciekasz wzrokiem. Ty wiesz gdzie ona może być! Proszę powiedz mi chce to jak najszybciej zrobić...
- No właśnie nie wiem... Przecież wczoraj wyszła... - tłumaczył.
-Uciekłeś wzrokiem, a nigdy tego nie robisz…- nadal drążyła temat.
-No i? Nie wiem gdzie jest! Uciekła przecież...
-Dzwonie do niej.- Demi wstała z łóżka i zaczęła się ubierać.
-I tak pewnie nie odbierze!
Dems nie zwracając uwagi na to co mówił Payne wyszła z pokoju i zadzwoniła do swojej przyjaciółki. Już po chwili w słuchawce rozbrzmiał zaspany głos dziewczyny.
- Co chcesz?
-Gdzie jesteś? - spytała spokojnie blondynka. 
-Nie ważne.
-Słuchaj, ja chcę z Tobą porozmawiać, szczerze... Wyjaśnić wszystko. - Dems kontynuowała rozmowę.
-Ale ja nie chcę już z nikim rozmawiać! Za dużo problemów Wam narobiłam . Przepraszam za wszystko. Już więcej przeze mnie nie będziecie mieć kłopotów. Przekaż Liam'owi, że już nie musi się z Tobą o mnie kłócić...- powiedziała.
- Co o Ci chodzi? - zdziwiła się.
-On będzie wiedział! Nie będę mu problemów robić... Sam tego chciał! Przepraszam za wszystko i obiecuję, że już mnie nie spotkacie... Bardzo przepraszam...- Megg rozłączyła się. Demi zdezorientowana i zezłoszczona wróciła do pokoju i od razu bez żadnych ceregieli zaczęła:
- Co Ty jej nagadałeś?!
- Ja? Komu?- chłopak udawał, że nie wie o co chodzi. Był wyraźnie rozbawiony tą sytuacją. 
-Megg! Nie udawaj, że nie wiesz o czym mówię!- krzyczała.
-Nie udaję! To ona ciągle kłamie i oszukuje... Skąd wiesz czy mówiła prawdę!? 
-Dobra, mamy się o nią więcej nie kłócić... Wstawaj... - westchnęła.
- Czyli zapominamy o niej?- spytał z nadzieją.
-Zdecydowanie, tak! -uśmiechnęła się.
- Nareszcie! Dziękuję. Kocham Cię...- szepnął Liam. 
                                                       * Kilka dni później *
Blondynka leżała w objęciach swojego chłopaka. Cieszyła się, że już więcej nie będą się kłócić. Nadal martwiła się o swoją przyjaciółkę... A może już nie przyjaciółkę? Lecz miała już dość. Dość tego, że ona nie przyjmuje żadnej pomocy. Nie chce nic powiedzieć. Demi wiedziała, że ona jeszcze coś ukrywa. Ukrywa coś o czym nie chce z nikim rozmawiać…
- Kocham Cię. - wyszeptała mu do ucha.
- Nie. Ja Ciebie mocniej. - pocałował ją w policzek. 
- Tak, tak, wmawiaj to sobie dalej. - zaśmiała się.
- Ty mnie nie kochasz! To ja kocham Ciebie. – pocałował ją w usta. Dziewczyna delikatnie odwzajemniła pocałunek. Po chwili Liam przerwał tę cudowną chwilę. 
- Czemu się ode mnie odrywasz? - Wyraźnie posmutniała.
- Bo chcę się zapytać jakie mamy na dziś plany kochanie? - Blondynka zaczęła zabawnie poruszać brwiami. - Akurat nie o takie plany mi chodziło, ale jak masz ochotę...
- Jeśli Ty masz, no chyba, że chcesz porozmawiać?
- O czym rozmawiać?
- O czym tylko chcesz, o wszystkim. - uśmiechnęła się.
- Dlaczego Harry Cię bił? – bardzo chciał się tego dowiedzieć.
- Nie wiem, kiedy zaczęliśmy chodzić było normalnie, potem cały czas chciał uprawiać seks, a potem tak po prosu zaczął mnie bić jak nie chciałam tego robić. - mówiła spokojnie.
- Nie rozumiem go... Tak bardzo się zmienił... Ale ja Cię nigdy nie uderzę! - pocałował blondynkę.
- Wiem. - jeszcze bardziej wtuliła się w niego.
- Kocham Cię najmocniej na świecie!
- Nie! Bo ja Ciebie. - popatrzyła prosto w jego oczy.
- Tak.. A zmieniając temat... Może gdzieś dzisiaj wyskoczymy?
- A gdzie proponujesz? Sypialnia? Łóżko? – zaśmiała się.
- Myślałem o kinie? Kolacji? A może odwiedzimy Lou, albo Niall’a? Ale Twoje propozycje też są bardzo kuszące. – uśmiechnął się.
- To może najpierw pójdziemy do Niall'a, wiesz przeprosić za te sytuacje, a potem kto wie…- zaśmiała się.
- Okej. To zbierajmy się! – usiadł na łóżku.
- Nie chce mi się… - zaczęła się ociągać.
- No dawaj! Mojemu blond koledze chyba należą się przeprosiny za tę, której imienia nie wypowiem. – uśmiechnął się. 
- No już, już. Idę się przebrać, przecież naga nie pójdę. – wstała z łóżka i podeszła do szafy.
- Idź. Nie wypuścił bym Cię tak. – Przyglądał się Dems…

Po 30 minutach oboje byli już gotowi. Ubrali się ciepło i spacerkiem poszli do Niall’a.
- Hej Niall. – powiedziała kiedy blondyn otworzył drzwi.
- Hej, a co wy tu robicie ? – zdziwił się. Nie chciał, aby widzieli, że Megg jest u niego.
- Przyszliśmy Cię odwiedzić. To chyba nic dziwnego. Wpuścisz nas? – uśmiechnęła się.
- Em… tak, tak jasne. Wchodźcie. – przepuścił ich w drzwiach. Demi i Liam rozebrali się i udali się do salonu.
- Co Ty tu robisz? – Blondynka zapytała zdziwiona kiedy zobaczyła Margaret  siedzącą na kanapie.
- No chyba ja się powinnam zapytać co Ty tu robisz? – Megg wstała.
- Przyszliśmy do Niall'a? – bardziej zapytała niż stwierdziła.
- Nie ważne. – Megg westchnęła i machnęła ręką.
- Ooo... nieźle się zapowiada. – Powiedział Liam z wielkim uśmiechem rozsiadając się na kanapie.
- Przesadzasz. – warknęła Dems.
- On? On już dawno przesadził. Ja wychodzę… Wrócę jak skończycie te odwiedziny. – Brunetka szybko wyszła z salonu. Założyła na siebie czarną kurtkę Horan’a i wybiegła na dwór.
- Niall co Ona tu robi? – zwróciła się do blondyna.
- Yyy... mieszka. – odpowiedział zmieszany.
- Ale, ale jak to? U Ciebie? – nie dowierzała.
- No tak. U mnie… Ona chciała wracać do Manchesteru, ale jej nie pozwoliłem… I została u mnie. – Czuł się skrępowany.
- Ale jakim cudem? Od kiedy? – cały czas nie wierzyła w to co się dzieje. 
- Odkąd Liam ją wyrzucił z waszego domu… - spojrzał na chłopaka.
- Że co? Liam! – warknęła.
-Co, to nie prawda! Widzisz, już nawet Niall'a przestawiła na swoją stronę.
-Wyrzuciłeś ją z domu! - stwierdziła. - Czyli, że nie przesłyszałam się wtedy...
-Nie prawda!- chłopak bronił się jak tylko mógł.
-Tak? To udowodnij!- rozkazała.
-Miałem włączony telewizor! – tłumaczył bez sensu.
-To czemu jak weszłam był przyciszony a ty stałeś wk*rwiony ?!- wrzasnęła. 
-Bo byłem upity! No weź, chyba nie wierzysz znowu tej szmacie co najpierw się puszczała, a później z siebie ofiarę robiła! 
-Widzisz, dalej to robimy! Kłócimy się przez nią! Mam już tego dosyć!- Demi wykrzyczała to Liam'owi w twarz i wybiegła z domu trzaskając drzwiami.
-Na co czekasz?! Biegnij za nią! - Niall zwrócił się do przyjaciela.
Liam czym prędzej wybiegł za ukochaną. Po chwili dogonił ją, złapał za rękę. Mocno ją do siebie przytulił i pocałował. Demi nie zwracała na niego uwagi. Szybko odepchnęła go od siebie i biegła dalej.
- No błagam Cię! O co Ci znowu chodzi? Mieliśmy o niej zapomnieć!
-Jak widać nie udaje się nam, ciągle coś, albo ktoś nam przeszkadza. Ja już nawet nie wiem czy coś między nami jest! - krzyczała przez łzy, których nie było widać, bo deszcz padał co raz bardziej.
-Przecież my się kochamy!
-Przez to wszystko... Ja już nie wiem co ja do Ciebie czuję. - wykrzyczała i uciekła.


- Ale Demi, ja Cię kocham! - w bezradności patrzył jak dziewczyna biegnie przed siebie.
                                                            ***
Zdenerwowana i za razem smutna dziewczyna wpadła jak burza do domu. Zamknęła się w łazience. Miała wszystkiego dość. Usiadła na brzegu wielkiej wanny i płakała. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić...
Po chwili do domu wrócił Liam. Przerażony zaczął szukać Demi po całym mieszkaniu. Przebiegając przez korytarz zauważył świecące się w łazience światło. Od razu zrozumiał, że blondynka zamknęła się w środku.
- No uwierz mi! Kocham Cię! Proszę otwórz! Błagam Cię... - prosił. Dziewczyna nie reagowała. - No otwórz w końcu ku*wa zrozum, że Cię kocham, uwierz mi nic nie zrobiłem! -zaczął walić z całych sił ręką w drzwi. - Otwórz!- złapał za klamkę. - No chociaż powiedz cokolwiek... - prosił, ale na marne. - Błagam wybacz mi! Uwierz... Dlaczego tak bardzo się przejmujesz Megg? Kocham Cię! Otwórz!- Liam nadal próbował otworzyć zamknięte na klucz drzwi.- Ja... ja je wyważę jak nie otworzysz!- powiedział i czekał na reakcje dziewczyny. Ona nadal milczała.- Ostrzegałem!- krzyknął. Uderzył kilkakrotnie ramieniem w drzwi i wyważył je... W wannie leżała dziewczyna. Nie przytomna. Z jej nadgarstków płynęła krew...



***

 Nooo i co Wy na to? Nareszcie coś więcej o Dems! Haha :D
Jak zawsze czekamy na wasze opinie, różne sugestie...
Jakiekolwiek pytania? ASK! ASK! ASK! 
Coś się stało pod ostatnim rozdziałem. ;c

Min. 15 komentarzy = 14 rozdział. 

Przynajmniej zwykłe ':)'
'Czytamy' się za tydzień! <3 


Wasze Dems i Megg

21 komentarzy:

  1. Neeeeexxxttaaa proszeee !!! ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo faaken... Dzieje się ;D
    Uwielbiam Was i to opowiadanie ;) xx :) Xoxox

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D Świetna akcja, chociaż trochę męczy mnie już Liam... Przepraszam xD No ale w każdym razie rozdział jak zwykle asdfghjkl *-*
    Naprawdę nie da się tego inaczej określić :) Chociaż poprzedni chyba nadal jest moim ulubionym. Czekam niecierpliwie na następny ♥
    Chcecie sugestii? Jak na moje powinno być więcej Niall'a :D
    Nabijajcie komentarze LUDZIE, bo ja się tutaj doczekać nie mogę!!!
    Jeśli nie, to sama będę to robić xD
    Pozdrawiam i mocno, mocno tulę ♥
    Chelly

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny <3
    Czekam na kolejny (:
    @letmakeamove

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny :) ten blog jest jednym z moich ulubionych! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie mnie denerwuje Liam.Nie rozumiem jak Demi może być taka ślepa.Dla mnie to skończony dupek.
    A co rozdziału,to jak zwykle świetny :) Gratuluję dziewczyny! xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa dalszego rozwinięcia tej historii ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Proosze njech ona zyje.. megg przesadza. Ale i tak locham.to opowiadanie i czekam na sobotee. :D i love you girls :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie potrafię opisać tego, co teraz siedzi w mojej głowie xD Uwielbiam was! Jesteście niesamowite. Każdy kolejny rozdział jest lepszy od poprzedniego. Nie wiem, jak wy to robicie, że nie macie "kryzysów". Też chciałabym tak mieć. Jestem pod wielkim wrażeniem waszego bloga. Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem strasznie ciekawa co się dalej stanie *.* mam nadzieję, że z Demi wszystko dobrze :// czekam na kolejny rozdział ;) pozderki xx /@my_hero_loueh <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Super!! ♥ Czekam nn.xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam się podpisac, jak zwykle xd - Sara xx

      Usuń
  12. Rozdział po prostu wspaniały Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział jest >>>>>>>> jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Rodział jest genialny !! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    <333333

    OdpowiedzUsuń
  15. NIE MOGĘ DOCZEKAC SIĘ NEXTU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...

    OdpowiedzUsuń
  16. ja chcę już next :{

    OdpowiedzUsuń
  17. geniuszu ty mój ten rozdział jest genialny

    OdpowiedzUsuń
  18. brak mi słów... <3333333333

    OdpowiedzUsuń